Rekrutacja do badań klinicznych w zaawansowanym raku piersi.

Jeżeli jesteś leczona z powodu zaawansowanego raka piersi lub znasz kogoś, kto byłby zainteresowany wzięciem udziału w badaniach klinicznych, skontaktuj się z nami. Wzięcie udziału w badaniach klinicznych to często jedyna możliwość terapii dla wielu schorzeń, dla których obecna medycyna nie znajduje zadowalających rozwiązań.

Prowadzona jest rekrutacja do dwóch badań klinicznych :

  1. D8532C00001 Serena-4
  2. D8534C00001 Serena-6

Więcej informacji o badaniach przeczytasz poniżej.

Pod numerem telefonu 535 452 712 od poniedziałku do piątku w godzinach od 9:00 do 16:00 lub napisz e-mail: badaniakliniczeAZ@gmail.com a otrzymasz informację o ośrodkach prowadzących te badania. 

BADANIE – D8532C00001 Serena-4

Randomizowane, wieloośrodkowe, prowadzone metodą podwójnie ślepej próby badanie fazy III oceniające AZD9833 (doustny SERD) w skojarzeniu z palbocyklibem w porównaniu z anastrozolem w skojarzeniu z palbocyklibem w leczeniu pacjentów z zaawansowanym HER2-ujemnym rakiem piersi z obecnością receptorów estrogenowych, którzy nie otrzymali dotychczas żadnego systemowego leczenia zaawansowanej choroby

Badany produkt leczniczy:

  • AZD9833

Kluczowe kryteria włączenia

  • Potwierdzony histologicznie/cytologicznie ER+/PR+ HER2- przerzutowy rak piersi lub zaawansowany miejscowo, niekwalifikujący się do radykalnej resekcji lub radykalnej radioterapii.
  • Wznowa choroby po raku piersi we wczesnym stopniu zaawansowania klinicznego po standardowym adjuwantowym leczeniu endokrynologicznym w chwili przystąpienia do badania, przy czym uczestnicy muszą spełniać jedno z następujących kryteriów dotyczących wcześniejszego leczenia: – leczenie inhibitorem aromatazy przez okres ≥ 24 miesiące w ramach adjuwantowego leczenia endokrynologicznego bez progresji choroby (dotyczy mężczyzn i kobiet w wieku przedmenopauzalnym, okołomenopauzalnym i pomenopauzalnym) – leczenie tamoksyfenem przez okres ≥ 24 miesiące w ramach adjuwantowego leczenia endokrynologicznego, w przypadku mężczyzn i kobiet w wieku przedmenopauzalnym/okołomenopauzalnym w chwili przystąpienia do badania
  • Udokumentowany guz HER2-ujemny w miejscowym badaniu najnowszego wycinka biopsyjnego nowotworu
  • Udokumentowanie nowotworu ER-dodatniego (> 10% wybarwionych – dodatnich – komórek) z użyciem najnowszego wycinka biopsyjnego (chyba że nowotwór zajmuje wyłącznie kości)
  • Niestosowanie jakiegokolwiek wcześniejszego ogólnego leczenia przeciwnowotworowego z powodu nawrotowego lokoregionalnego lub przerzutowego nowotworu ER+

 Kluczowe kryteria wyłączenia

  • Jakiekolwiek równocześnie stosowane leczenie przeciwnowotworowe.
  • Udział w innym badaniu klinicznym oceniającym badane leczenie lub eksperymentalny wyrób medyczny, które zastosowano w okresie ostatnich 4 miesięcy przed randomizacją, lub równoczesna kwalifikacja do innego badania klinicznego, chyba że jest to obserwacyjne (nieinterwencyjne) badanie kliniczne lub jest to okres obserwacji badania interwencyjnego
  • Przebyte leczenie neoadjuwantowe lub adjuwantowe wg schematu AI +/- inhibitor CDK4/6 z nawrotem choroby w trakcie takiego leczenia lub w okresie 12 miesięcy po jego zakończeniu.
  • Obecność zaawansowanego, objawowego rozsiewu trzewnego, który powoduje ryzyko wystąpienia powikłań zagrażających życiu w krótkoterminowej perspektywie.
  • Stwierdzone aktywne, nieopanowane lub objawowe przerzuty do ośrodkowego układu nerwowego (OUN), nowotworowe zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych lub zajęcie przez nowotwór opony miękkiej, na co wskazują objawy kliniczne, obrzęk mózgu i/lub postępujący rozrost nowotworu. Uczestnicy z przerzutami do mózgu lub pozostałej części OUN lub z uciskiem rdzenia kręgowego w wywiadzie kwalifikują się do udziału, jeśli zostali poddani radykalnemu leczeniu miejscowemu (np. metodą radioterapii lub stereotaktycznej operacji chirurgicznej) i są stabilni klinicznie oraz nie stosują leków przeciwdrgawkowych i steroidów od co najmniej 4 tygodni przed randomizacją.

BADANIE – D8534C00001 Serena-6

Randomizowane, prowadzone metodą podwójnie ślepej próby, badanie fazy III oceniające zmianę leczenia na schemat AZD9833 w skojarzeniu z inhibitorem CDK4/6 w porównaniu do kontynuacji leczenia wg schematu inhibitor aromatazy w skojarzeniu z inhibitorem CDK4/6 u pacjentów z zaawansowanym hormonozależnym (HR+) rakiem piersi bez nadmiernej ekspresji HER2 (HER2-) z wykrywalną mutacją ESR1 w badaniu ctDNA bez progresji choroby w trakcie leczenia pierwszego rzutu.

Badany produkt leczniczy:

  • AZD9833

 Kluczowe kryteria włączenia

  • Potwierdzone rozpoznanie gruczolakoraka piersi z objawami lokoregionalnego nawrotowego lub przerzutowego nowotworu, który nie kwalifikuje się do radykalnej resekcji lub radykalnej radioterapii.
  • Udokumentowanie rozpoznania potwierdzonego histologicznie raka piersi ER+/HER2- według wyników w miejscowym laboratorium.
  • Aktualne stosowanie leczenia i otrzymanie dotychczas przez okres ≥6 miesięcy (tj. 24 tygodnie) schematu AI (letrozol lub anastrozol) + inhibitor CDK4/6 (palbocyklib lub abemacyklib) jako początkowego leczenia endokrynologicznego z powodu nowotworu przerzutowego, zgodnie z lokalnymi ulotkami informacyjnymi lub wytycznymi terapeutycznymi dotyczącymi palbocyklibu i abemacyklibu.
  • Brak objawów progresji klinicznej lub radiologicznej nowotworu w ocenie badacza.
  • Stan sprawności 0 lub 1 w skali Wschodniej Grupy Współpracy Onkologicznej (ECOG).

Kluczowe kryteria wyłączenia

  • Obecność zaawansowanego, objawowego rozsiewu trzewnego, który powoduje ryzyko wystąpienia powikłań zagrażających życiu w krótkoterminowej perspektywie.
  • Stwierdzone aktywne, nieopanowane lub objawowe przerzuty do ośrodkowego układu nerwowego (OUN), nowotworowe zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych lub zajęcie przez nowotwór opony miękkiej, na co wskazują objawy kliniczne, obrzęk mózgu i/lub postępujący rozrost nowotworu.
  • Jakiekolwiek objawy ciężkich lub niekontrolowanych chorób ogólnoustrojowych, które w ocenie badacza sprawiają, że udział uczestnika w badaniu jest niepożądany lub które mogłyby zagrażać przestrzeganiu protokołu.
  • Wcześniejsza ekspozycja na AZD9833, inne eksperymentalne leki z grupy SERD/endokrynologiczne lub fulwestrant.
  • Pacjenci z objawową chorobą śródmiąższowa płuc wywołaną leczeniem inhibitorem CDK4/6 (stopnia ≥2).

Debata o narodowej strategii onkologicznej w Sierakowie

Podczas corocznej Akademii Dobrych Praktyk w Sierakowie, zorganizowanej przez Polską Koalicję Pacjentów Onkologicznych i Federację Stowarzyszeń Amazonki w Sierakowie pod Poznanie 11- 15 grudnia br. dla liderów organizacji pacjentów onkologicznych odbyła się debata poświęcona Narodowej Strategii Onkologicznej z udziałem ministrów: Sławomira Gadomskiego i Macieja Miłkowskiego, Rzecznika Prawa Pacjenta – Bartłomieja Chmielowca oraz ekspertów dr Małgorzaty-Sobotki i dr Dariusza Godlewskiego. Podczas uroczystej wigilijnej kolacji z uczestnikami warsztatów spotkała się Pierwsza Dama RP Pani Agata Kornhauser-Duda.

Rok 2019 skończył się dla liderów organizacji pacjentów onkologicznych ważnymi wydarzeniami. W ramach organizowanych tradycyjnie w grudniu warsztatów Akademii Dobrych Praktyk, oprócz wykładów i warsztatów z zakresu onkologii i psychoonkologii, uczestnicy mieli okazję zapoznać się z projektem Narodowej Strategii Onkologicznej i spotkać z Pierwszą Damą RP Agatą Kornhauser-Dudą.

 Wiceminister Sławomir Gadomski, przedstawił 5 najważniejszych obszarów realizacji Narodowej Strategii Onkologicznej, której rezultaty, jak podkreślił,  będą odczuwalne dopiero za kilka lat. W debacie z udziałem ministrów: Sławomira Gadomskiego Macieja Miłkowskiego i Macieja Miłkowskiego, Rzecznika Prawa Pacjenta – Bartłomieja Chmielowca oraz ekspertów dr Małgorzaty-Sobotki i dr Dariusza Godlewskiego poruszono tematy dotyczące finansowania, zmian organizacyjnych, budowania kadr dla onkologii, praw i obowiązków pacjentów, jakości świadczeń oraz ich mierników, dostępu do profilaktyki, diagnostyki i terapii. Dyskutowano o tym, jakie są kluczowe czynniki sukcesu, ale i zagrożenia Narodowej Strategii Onkologicznej.

Uzupełniniem debaty były wykłady prof. Piotra Rutkowskiego przewodniczącego Zespołu ds. Projektu Narodowej Strategii Onkologicznej oraz prof. Adam Maciejczyka, który przedstawił pierwsze wnioski z pilotażu Krajowej Sieci Onkologicznej, będącej ważną częścią Strategii.

Jak zauważyła prezes PKPO i Federacji Stowarzyszeń Amazonki – Rok 2019 był dla polskiej onkologii czasem tworzenia ważnych strategicznych projektów, które powinny zmienić, przeorganizować i unowocześnić polską onkologię. Ważne jest to, że w tych dyskusjach i debatach liczył się także głos pacjentów.

Dla uczestników warsztatów w Sierakowie zaszczytem, ale także miło spędzonym czasem była wigilia z udziałem Pierwszej Damy RP Pani Agaty Kornauser-Dudy, która znalazła czas złożyć życzenia świąteczne i noworoczne, a także porozmawiać osobiście z każdym z liderów.

Rok 2019 był także rokiem także ważnych przemian dla organizacji pacjentów onkologicznych, które stały się prawdziwymi partnerami w kształtowaniu polityki zdrowotnej państwa. Tworzymy model współpracy, w którym pacjenci i lekarze, organizacje pacjentów i towarzystwa naukowe wraz z decydentami wspólnie planują i wprowadzają zmiany – podkreśliła rzecznik PKPO Aleksandra Rudnicka

RODO – co to oznacza w praktyce dla przysłowiowego Kowalskiego? Część I

  • Wstęp

Pojęcie danych osobowych nie jest nam obce, gdyż poprzedniczka RODO – ustawa o ochronie danych osobowych z 1997 r. – obowiązuje dostatecznie długo, aby się oswoić z tym pojęciem i wielokrotnie mieć z nim do czynienia w życiu codziennym. Jednakże powyższa ustawa nie miała takiej reklamy w mediach jako RODO, o którym słyszymy / czytamy od wielu miesięcy we wszystkich środkach masowego przekazu. Czym jest więc owe RODO? Czy to rzeczywiście taka rewolucja w ochronie danych osobowych, jak wszyscy zapowiadali? Czy należy się go obawiać, czy wręcz przeciwnie? Na pewno warto je poznać i być świadomym swoich praw jako osoby, których dane osobowe są przetwarzane przez wiele rożnych podmiotów.

  • Co to jest RODO?

RODO jest powszechnie stosowanym w Polsce skrótem dla Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych)
W języku angielskim dokument ten nosi miano General Data Protection Regulation (GDPR). W dniu 25.05.2018 r. RODO zaczęło obowiązywać w Polsce. Założeniem prac nad RODO było ograniczenie zróżnicowania przepisów o ochronie danych osobowych między poszczególnymi
państwami członkowskimi i w efekcie RODO w sposób kompleksowy reguluje ochronę danych osobowych w Unii Europejskiej, gdyż obowiązuje we wszystkich 28 państwach członkowskich.

  • Zakres obowiązywania RODO

RODO dotyczy ochrony danych osobowych osób fizycznych, a więc nie wprowadzono w tym zakresie jakiejś istotnej zmiany. Nadmienić należy, że ochrona dotyczy też osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą. Czyli każdy z nas ma prawo do ochronnych swoich danych osobowych, niezależnie od tego, czy jesteśmy pracownikiem, klientem sklepu internetowego czy pacjentem w przychodni. W tym miejscu warto też wskazać, czym są dane osobowe, a w tym zakresie RODO wprowadza pewne zmiany, wynikające m.in. z rozwoju techniki i technologii. Otóż dane osobowe to wszelkie informacje o zidentyfikowanej lub możliwej do zidentyfikowania osobie fizycznej. Bez wątpienia danymi osobowymi były i są imię i nazwisko czy numer identyfikacyjny (np. PESEL). Ale według RODO danymi osobowymi są też dane o lokalizacji, identyfikator internetowy lub jeden bądź kilka szczególnych czynników określających fizyczną, fizjologiczną, genetyczną, psychiczną, ekonomiczną, kulturową lub społeczną tożsamość osoby fizycznej – a więc według RODO danymi osobowymi będzie adres IP komputera czy pliki cookies, zbierane przez przeglądarkę internetową. RODO rozszerzyło też katalog danych wrażliwych. Poprzednia ustawa określała mianem danych wrażliwych
informacje dotyczące przekonań religijnych, poglądów politycznych, a także stanu zdrowia. A według RODO danymi wrażliwymi są też dane biometryczne (np. odcisk palca) oraz genetyczne.

Zmiany wprowadzono też w odniesieniu do zakresu terytorialnego RODO. Otóż RODO znajdzie zastosowanie, jeśli administrator ma np. oddział na terytorium UE i przetwarzanie danych ma związek z działalnością tego oddziału, nawet jeśli sam oddział nie przetwarza danych, i to niezależnie od tego, czy przetwarzanie odbywa się w Unii. Drugą istotną zmianą jest wprowadzenie tzw. „koncepcji nakierowania”. Dotyczy ona sytuacji, w której administrator nie mają jednostki organizacyjnej w Unii Europejskiej, ale ich czynności przetwarzania wiążą się z oferowaniem towarów lub usług osobom, których dane dotyczą, w Unii lub monitorowaniem zachowania takich osób (np. za pomocą plików cookies czy odpowiedniego oprogramowania). Warto wspomnieć, że oferowanie towarów lub usług nie musi się łączyć z obowiązkiem zapłaty, co wynika z tego, że wiele usług w Internecie, jak np. poczta e-mail, oferowanych jest nieodpłatnie. Unijny prawodawca poprzez bezpośrednie odniesienie podkreśla więc, że także takie usługi będą objęte zakresem nowej regulacji.

  • Uprawnienia konsumenta wynikające z RODO

RODO wprowadza pewne nowe uprawnienia osób, których dane są przetwarzane, a których nie było w dotychczasowych przepisach, a mianowicie:

1) prawo do informacji, jak długo dane osobowe będą przetwarzane
Dotąd często podpisywaliśmy klauzule wyrażające zgodę na przetwarzanie naszych danych, ale w praktyce nie mieliśmy żadnego wpływu na to, co się dzieje z naszymi danymi później. Czy będą one przetwarzane przez miesiąc, rok, 10 lat, a może wiecznie? RODO zmienia to diametralnie i nakazuje informować osobę, której dane są zbierane, o okresie, przez który dane osobowe będą przechowywane, a gdy nie jest to możliwe, kryteria ustalania tego okresu. Powinno to wymusić na podmiotach przetwarzających dane, aby dane były usuwane gdy nie są już potrzebne.

2) Prawo do przenoszenia danych osobowych
To uprawnienie ma duże znaczenie praktyczne i powinno ułatwić funkcjonowanie w obrocie prawnym. Dotychczas sprawa wyglądała tak, że podczas zmiany banku, dostawcy internetu, prądu lub gazu, czy operatora komórkowego zachodziła konieczność każdorazowego wypełniania formularzy, celem podania niezbędnych danych osobowych. RODO wprowadza natomiast zasadę, że możemy zażądać od administratora naszych danych, aby przekazał nasze dane innemu administratorowi. Pewną modyfikacją zasady przenoszenia danych jest uprawnienie do żądania od administratora, aby przesłał nam nasze dane w powszechnie
stosowanym formacie (np. pdf), abyśmy z kolei mogli je sami przesłać kompleksowo do innego administratora. Zasada wydaje jest bardzo praktyczna, choć osobiście wyrażam wątpliwości, czy wszyscy administratorzy będą chcieli się do niej stosować. Pewnie często będzie tak (przynajmniej przez jakiś czas), że każdy administrator sam będzie chciał zebrać od nas wszystkie dane (np. każąc wypełnić wniosek, albo inną kartę danych osobowych) na swoich własnych formularzach. W szczególności problem taki będzie w moim przekonaniu przy współpracy z bankami, które przykładowo przy wnioskach kredytowych nie odstąpią od zbierania danych poprzez wypełnienie ich własnych formularzy.

3) Prawo do usunięcia danych (do bycia zapomnianym)
Przedmiotowe uprawnienie osób, których dane są przetwarzane, jest przytaczane jako uprawnienie wprowadzone przez RODO. Tymczasem funkcjonowało ono również przed wejściem w życie RODO, które je jedynie rozszerza i precyzuje. Tak więc w każdym czasie można żądać od administratora naszych danych, aby jej usunął, jeśli tylko ich dalsze
przetwarzanie jest zbędne, albo gdy cofnęliśmy zgodę na przetwarzanie naszych danych i nie ma innej podstawy jej przetwarzania. Zaletą nagłośnienia tego prawa przy okazji wejścia w życie RODO może być to, żeby będziemy z tego uprawnienia częściej korzystać, gdyż nie ma potrzeby, aby ktokolwiek dysponował naszymi danymi dłużej niż to konieczne.

4) Prawo do ograniczenia przetwarzania danych
Ograniczenie przetwarzania danych polega na tym, że administrator może je jedynie przechowywać, natomiast wszelkie inne formy ich przetwarzania są co do zasady zabronione. Żądanie ograniczenia przetwarzania naszych danych dotyczy przykładowo sytuacji, gdy przetwarzane dane są nieprawidłowe i do czasu ich zweryfikowania możemy żądać od administratora ograniczenia ich przetwarzania. Innym przypadkiem, kiedy będzie można skorzystać z tego uprawnienia, będzie sytuacja, gdy administrator nie potrzebuje już naszych danych i chciałby je usunąć, ale my nie zgadzamy się na to, gdyż jest to nam potrzebne do dochodzenia od niego naszych roszczeń. Osobiście uważam, że praktyczne zastosowanie tego uprawnienia nie będzie znaczące.

5) Możliwość niewyrażenia zgody na profilowanie
Profilowanie, czyli tworzenie profilu konsumenta, nie jest zjawiskiem nowym i na pewno każdy aktywny użytkownik Internetu zetknął się z nim. Chodzi o analizę zachowań użytkownika w sieci, by na podstawie zgromadzonych danych móc lepiej dopasować ofertę do jego oczekiwań. Jeśli więc szukamy w sieci jakiegoś towaru i odwiedzamy związane z tym strony internetowe, to zauważymy, że i w przyszłości będziemy otrzymywać (w różnej formie) reklamy tego towaru. RODO definiuje profilowanie jako dowolną formę zautomatyzowanego przetwarzania danych osobowych, które polega na wykorzystaniu danych osobowych do oceny niektórych czynników osobowych osoby fizycznej, w szczególności do analizy lub prognozy aspektów dotyczących efektów pracy tej osoby fizycznej, jej sytuacji ekonomicznej, zdrowia, osobistych preferencji, zainteresowań, wiarygodności, zachowania, lokalizacji lub przemieszczania się”. RODO daje konsumentom prawo do tego, by nie podlegać automatycznego profilowaniu przez systemy badające sposób poruszania się po witrynie. W sytuacji, gdy strona internetowa korzysta z takich sposobów zbierania danych, administrator ma obowiązek
poinformować konsumenta o tym fakcie.

6) Zwiększona ochrona małoletnich
RODO zwróciło też uwagę na ochronę praw małoletnich. Mianowicie w przypadku świadczenia jakiejkolwiek usługi na rzecz osoby poniżej 16. roku życia i przetwarzania w związku z tym danych osobowych tej osoby, zgody na przetwarzanie danych osobowych udziela rodzic lub opiekun prawny. W takich przypadkach administrator, uwzględniając dostępną technologię, podejmuje rozsądne starania, by zweryfikować, czy osoba sprawująca władzę rodzicielską lub opiekę nad dzieckiem wyraziła zgodę lub ją zaaprobowała. Osobiście trudno mi sobie wyobrazić, w jaki sposób administrator miałby weryfikować, czy przycisk „zgody” kliknął rodzic czy dziecko. Przedmiotowy przepis oznacza, że dziecko poniżej 16. roku życia bez zgody rodziców teoretycznie nie będzie już mogło założyć np. konta na Facebooku czy innym portalu społecznościowym. Tym bardziej jestem ciekawa, jak w praktyce będzie wyglądało weryfikowanie przez portal zgody rodziców.

  • Obowiązki administratorów danych osobowych

RODO wprowadza zasadę bezpośredniej odpowiedzialności administratorów za przetwarzanie danych, co jest istotne z punktu widzenia konsumenta. Dla firm jako administratorów oznacza to z jednej strony konieczność wdrożenia odpowiednich środków technicznych i IT (informatycznych), a więc często konieczność modernizacji biur. Innymi słowy administrator ma obowiązek samodzielnej oceny ryzyka i zastosowania takich metod, które pozwolą w możliwie największym zakresie zabezpieczyć przetwarzane dane. Oczywiście nawet najdoskonalsze zabezpieczenia nie wyeliminują w 100% ryzyka nielegalnego pozyskania danych. W takim przypadku administrator ma obowiązek powiadomić o wycieku danych osobowych właściwy organ i to w ciągu 72 godzin. W dotychczasowych przepisach nie było takiego obowiązku i to najczęściej z mediów dowiadywaliśmy się, że gdzieś na śmietniku znaleziono worki z dokumentami zawierającymi dane osobowe tej czy innej instytucji. W związku z dodatkowymi uprawnieniami osób, których dane są przetwarzane, rozbudowane zostały również formuły wyrażające zgodę na przetwarzanie naszych danych. Muszą one teraz zawierać dodatkowo informacje o prawie do przenoszenia danych, czasie ich przechowywania, jak również planach przekazywania poza granice kraju. Warto o tym pamiętać podpisując takie formularze po wejściu RODO w życie.

  • Wysokość kar nakładanych za naruszenie RODO

Istotną zmianą zarówno z punktu widzenia przedsiębiorców jak i konsumentów jest wprowadzenie kar, i to wysokich, za naruszenie przepisów o ochronie danych osobowych. W porównaniu do dotychczasowych przepisów jest to prawdziwa rewolucja, gdyż dotychczas kar takich praktycznie nie było. RODO przewiduje natomiast możliwość nałożenia kary w wysokości do 20 milionów euro bądź 4% wartości rocznego światowego obrotu przedsiębiorstwa. Wybór kary zależy od tego, która z tych wartości jest wyższa. Tak więc zbagatelizowanie nowych przepisów może więc drogo kosztować, co tylko wzmocni pozycję osób, których dane są przestrzegane. Można się też spodziewać częstszych kontroli przestrzegania przez administratorów i inne podmioty przepisów o ochronie danych osobowych.

  • Podsumowanie

Jak widać RODO nie wprowadza żadnej rewolucji. Owszem, niesienie ze sobą szereg nowych uprawnień dla osób, których dane są przetwarzane, i nowych obowiązków dla osób, które te dane przetwarzają, ale określanie tych zmian jako rewolucyjnych jest grubą przesadą. Jeśli mówić o jakiejkolwiek rewolucji w zakresie ochrony danych osobowych, to co najwyżej odnośnie kar za naruszenie przepisów o ochronie danych. Ich wysokość z całą pewnością spowoduje, że żaden z administratorów nie będzie już mógł sobie pozwolić na traktowanie tych przepisów per nogam. Niewątpliwe warto jednak zapoznać się z nowymi regulacji, aby lepiej chronić swoje dane.

Zaproszenie na otwarcie wystawy – Piersi pod kontrolą w V4 – Grupie Wyszechradzkiej

W imieniu organizatorów i partnerów wystawy pt. Piersi pod kontrolą w V4 – Grupie Wyszehradzkiej, zapraszamy na otwarcie wystawy, które odbędzie się w dniu 17 września o g.14:30 w Teatrze Nowym – Scena Nowa. 

Wystawę otworzą Krystyna Wechmann – Prezes Federacji Stowarzyszeń Amazonki, Jacek Nadarzyński – Zastępca Dyrektora Teatru Nowego, Eva Knappová – Dyrektor Alliance of Women with Breast Cancer.

Federacja Stowarzyszeń Amazonki oraz Teatr Nowy są partnerami projektu pt. Piersi pod kontrolą w V4 – Grupie Wyszehradzkiej, którego twórcą jest organizacja wspierająca kobiety z rakiem piersi – Alliance of Women with Breast Cancer z Pragi. W skład grupa Wyszehradzkiej wchodzą 4 kraje – Czechy, Słowacja, Węgry i Polska.

Projekt skierowany jest do wszystkich pokoleń w celu zwrócenie ich uwagi na to jak ważna jest profilaktyka w walce z rakiem piersi. Celem projektu jest również nauczenie kobiet i mężczyzn jak wziąć odpowiedzialność za swoje zdrowie i dobre samopoczucie.  

Ten projekt dostarcza odbiorcy silne przesłanie. Łączy przekaz o sztuce i zdrowiu – stając się użyteczny i wzbogacający dla odbiorcy. Jest to mobilna ściana piersi, składającą się z gipsowych odlewów zdrowych piersi oraz piersi osób dotkniętych rakiem piersi. Przedstawienie kampanii zdrowotnej w teatrze buduje pomosty między światem medycznym a ogółem społeczeństwa. Ściana ta gościła już w prestiżowych teatrach w Budapeszcie, Bratysławie, Koszycach, Ostrawie oraz Pradze a teraz zawita do Poznania do Teatru Nowego – Scena Nowa.

Mieszkańcy Poznania, którzy w dniach od 17 do 29 września odwiedzą Scenę Nową będą mogli zobaczyć Breast Wall – Ścianę Piersi jak również porozmawiać z Paniami Amazonkami o profilaktyce raka piersi, otrzymają ulotki jak prawidłowo samodzielnie wykonać samobadanie piersi. 

Osoby chętne zapraszamy również na spotkanie w Lilla Cafe – urokliwej kawiarni przy ul. Dąbrowskiego 97 w Poznaniu, gdzie będą mogli nauczyć się na fantomach piersi jak prawidłowo badać je co miesiąc. Panie Amazonki czekają na zainteresowane osoby w dniach 18 września i 20 września od 14:00 do 18:00. Każda osoba otrzyma specjalną ulotkę o samobadaniu piersi.

Rak piersi jest najczęstszym nowotworem u kobiet na całym świecie, z blisko 1,7 miliona nowych przypadków zdiagnozowanych w 2012 roku. Jest to piąta najczęstsza przyczyna zgonu z powodu raka u kobiet. Ponad 7 000 nowych przypadków raka piersi jest diagnozowanych w Republice Czeskiej, ponad 5 000 na Węgrzech, ponad 17 000 w Polsce i ponad 2 600 na Słowacji. 360 000 kobiet diagnozuje się każdego roku w krajach UE. Chociaż oficjalne programy badań profilaktycznych istnieją we wszystkich krajach V4, mają swoje ograniczenia (tj. częstotliwość, ograniczenie wiekowe). W związku z tym świadomość raka piersi odgrywa ważną rolę, dodatkowo, gdy jest prezentowana przez osoby, które przeżyły raka piersi.

Onkokosmetyki

Coraz większy problem związany z chorobami nowotworowymi i ich wpływem na cały nasz organizm spowodował potrzebę pojawienie się kosmetyków dedykowanych skórze po radio czy chemioterapii. 

Rynek automatycznie stworzył kategorię onkokosmetyków, kosmetyków, które, dzięki swojej nazwie mają wzbudzać w nas przekonanie, że są bezpieczne bardzo łagodne i będą naprawiały szkody wywołane przez radio czy chemioterapię. Mają wzbudzać w nas przekonanie, że możemy je kupić w ciemno, niezależnie od stanu naszej skóry.
Czy każdy kosmetyk, który mieni się kategorią onkokosmetyku jest rzeczywiście wart by go kupić? Czy jest rzeczywiście tym produktem, który odpowie na potrzeby skóry onkologicznej?
A może podobnie jak w przypadku innych kategorii dermokosmetyków czy kosmeceutyków to po prostu chwyt marketingowy? Sprawdźmy czego szukać w onkokosmetykach.

Nie znalazłam żadnej urzędowej (unijnej czy polskiej) definicji onkokosmetyków, co daje pewną dowolność w deklaracjach ich twórców i producentów. Ta dowolność oznacza też, że nikt nie kontroluje czy w takich kosmetykach są substancje w 100 % potrzebne tak wymagającej skórze.  Nie piszę tego by straszyć, ale by wzbudzić czujność i nauczyć Cię, by czytać opisy kosmetyków z lekkim przymrużeniem oka, jednocześnie zwracając uwagę, na to czego potrzebuje skóra i czy odpowiednie składniki znajdują się w kosmetyku. Jak również czy składniki niepotrzebne się tam nie znajdują.

Spójrzmy zatem na to, co z punktu widzenia skóry i funkcjonalności, onkokosmetyki powinny proponować swoim użytkownikom.

Jeśli patrzymy na kosmetyki z punktu widzenia skóry, to zastanówmy się czego jej potrzeba.

Skóra w trakcie i po terapii onkologicznej jest bezbronna, gdyż terapia onkologiczna wyłącza znane jej mechanizmy obronne. Zostaje zniszczona bariera hydrolipidowa, skóra się nie natłuszcza sama (nie produkuje sebum ani lipidów), zaburzona proliferacja komórek naskórka, zmniejsza możliwości odnowy jego warstw, skóra jest ścieńczona, podatna na atak z zewnątrz. Poparzona, złuszczona, podrażniona, woła o pomoc, ukojenie i złagodzenie.

Taka sytuacja oznacza, że najważniejszą kwestią w pielęgnacji skóry onkologicznej jest utrzymanie prawidłowej bariery hydrolipidowej. Po pierwsze po to, by skóra nie była wysuszona, napięta, by złagodzić efekty uboczne terapii. Ale też po to, by bariera hydrolipidowa broniła skórę przed czynnikami zewnętrznymi, które dodatkowo mogą ją potencjalnie uwrażliwić, sprawić, że zaczną reagować naczynia i układ odpornościowy, co zwiększy reaktywność i potencjalną alergiczność skóry

To dlatego szukamy składników odbudowujących naskórek, dających odpowiednie nawilżenie i natłuszczenie skóry, łagodzących uczucie pieczenia, swędzenia.

Jeśli chcemy samodzielnie podejść do tematu i poszukać spośród ogólnodostępnych kosmetyków to poniżej 3 wskazówki jak się za to zabrać:

1. Zobacz, ile jest składników aktywnych i czy są dobrej jakości.

2. Zweryfikuj czy są składniki dodatkowe (zapachowe, barwniki) i w jakiej ilości w stosunku

do całego składu.

3. Przetestuj konsystencję kremu

Jakie składniki powinny znaleźć się w onkokosmetykach?

Oleje: Wykorzystujemy do tego oleje bogate w kwasy omega-3, 6, 9, bo tych brakuje skórze najbardziej.

Wersja najprostsza to nałożenie na skórę czystego, zimnotłoczonego oleju na twarz czy ciało.  W przypadku skóry onkologicznej wybieramy oleje, które są bogate w kwasy omega 3, 6, 9, ale też zwracamy uwagę na ich siłę oddziaływania na skórę i możliwości podrażnienia. Można zacząć od oleju arganowego lub jednego z najczęściej rekomendowanych, jakim jest olej konopny. Po sprawdzeniu pierwszej reakcji możemy do wyżej wymienionych dodać też olej z wiesiołka, z ogórecznika lub krokosza. 

Jak już wspomniałam w innym artykule, wbrew obiegowym opiniom, nałożenie samego oleju jest niewystarczające i nie oznacza automatycznego przywrócenia bariery hydrolipidowej. Olej o wysokiej zawartości kwasów omega 3,6,9 musimy „przykryć” kremem, czyli stworzyć tak zwaną okluzję na skórze. Szukamy kremów odżywczych, bogatych w składniki emoliencyjne, ale niekoniecznie w 100% naturalnych, gdyż te ostatnie nie dają nam idealnej okluzji, a mogą dodatkowo jeszcze wyciągnąć olej ze skóry.

Czym są emolienty i na co zwracać uwagę?

Emolienty to składniki, które tworzą na powierzchni skóry warstwę okluzyjną (film), która zapobiega nadmiernemu odparowywaniu wody z powierzchni (jest to pośrednie działanie nawilżające), przez co kondycjonuje, czyli zmiękcza i wygładza skórę i włosy. Najczęściej występujące emolienty to: Cetyl Alcohol, Cetearyl Alcohol, Stearyl Alcohol, Decyl Alcohol, Mirystyl Alcohol, Palm Alcohol, Oleyl Alcohol, Lauryl Alcohol, Isostearyl Alcohol, octyldodecanol, Caprylic/capric triglyceride, Ethylhexyl Palmitate, Cetearyl Palmitate, Cetyl Palmitate, Isocetyl Palmitate.

W przypadku onkokosmetyków bardzo dobrze sprawdza się również parafina i jej pochodne w składzie występuję pod następującymi nazwami: paraffinum liquidum, petrolatum mineral oil, cera microcrystalline (i podobne nazwy ze słowem cera, czyli wosk). Parafina jest bardzo dobrym emolientem, daje efekt natychmiastowego wygładzenia, poczucie nawilżenia, zmiękczania skóry. Zapobiega też przeznaskórkowej utracie wody (TEWL), przez co również nawilża skórę. Oleje mineralne z racji swojej inercji chemicznej nie staną się np. pożywką dla bakterii, są również stabilne np. w trakcie ekspozycji na słońce. Tu jednak ważna uwaga. Ponieważ parafina izoluje skórę od świata zewnętrznego (co pomaga w jej pielęgnacji w trakcie leczenia), po jej odstawieniu skóra może się zbuntować i nie reagować pozytywnie na zmianę pielęgnacji. Dlatego, jeśli to możliwe, produkt z parafiną przeplatamy produktem bez parafiny.

Typowe parafinowe onkokosmetyki to np.

Pharmaceris X Xray-Liposubtilium, łagodząco-regenerujący krem, do twarzy i ciała czy

Ale podobną funkcję mogą spełniać wszystkie apteczne emolienty marek tj. Emolium, Oillan, Beta Skin (zamiast parafiny jest olej kokosowy o podobnym działaniu) La Roche-Posay czy A-Derma.

Możemy połączyć ww. opcje z wersjami bez parafiny, by dostarczyć skórze składników odbudowujących.

Kosmetyki dedykowane skórze onkologicznej, bez parafiny to np.:

  1. SunRadio® krem kojąco-łagodzący, 
  2. The Ordinary – 100% Plant-Derived Squalane – Skwalan z Oliwek 100% Naturalny
  3. Arkana Kanabisowa maść regenerująca.

To podstawa w pielęgnacji.

Jakie inne składniki mogą mieć kosmetyki do skóry onkologicznej?

Witaminy z grupy B – witaminy z grupy B mają działanie regenerujące skórę, odnawiające ją, poprawiające jej jakość. Niacyniamid ma działanie rozjaśniające i przeciwzapalne. Glukan, jak również alpha czy beta glukan – zazwyczaj jest to wyciąg z owsa lub drożdży, może jednak czasami przyspieszyć pojawianie się niedoskonałości. W składzie będą to najczęściej: glukan, beta glukan, niacyniamid, galactomyces ferment filtrate, sacharomyces ferment filtrate lub wyciąg z owsa: avena sativa (oat) kernel extract.

Przykłady:

  1. The Ordinary – Amino Acids – Serum Nawilżające Z Aminokwasami i Witaminą B5
  2. Avon Mission Y krem odżywczy
  3. It’s skin Power 10 Formula YE Effector Serum do twarzy
  4. Elizavecca – Witch Piggy Hell-Pore Galactomyces Pure Ample – Serum Do Twarzy O Działaniu Nawilżającym

Śluz ślimaka – jest bardzo ciekawym składnikiem, bo jego właściwości zostały odkryte w trakcie leczenia osób z chorobą popromienną i polegają na szybkim gojeniu skóry, jej regeneracji, a co za tym idzie mowa również o działaniu przeciwzmarszczkowym.

Co takiego jest w śluzie ślimaka, że tak zainteresował kosmetologię? Lecznicze właściwości śluzu ślimaka były znane od starożytności. Ślimak wydziela dwa rodzaje śluzu, jeden ułatwia mu poruszanie, drugi do ochrony przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi np. promieniowaniem

UV, ale ma działanie ochronne, antyoksydacyjne, regenerujące, nawilżające i antybakteryjne. Zawiera glikokoniugaty, czynnik wzrostu aktywności fibroblastów, indukuje proliferację fibroblastów oraz syntezę kolagenu, ułatwia migrację korneocytów, przyczyniając się do szybszej regeneracji ran

i uszkodzeń skóry, zwiększa ilość fibroblastów, wpływa na zachowanie równowagi w biosyntezie elastyny i kolagenu, zapewnia właściwy poziom kwasu hialuronowego oraz nawilżenia.

Przykład: Endocare LIPOCUTANTE DUO CREAM Balsam kremowy do podrażnionej skóry twarzy i ust.

Inne składniki, które warto by znalazły się w kremach sok z aloesu (aloe vera leaf extract), mocznik (urea), alantoina (allantoin), trehaloza (trehalose), pantenol (panthenol), centella asiatica.

Ważne jest to, by pamiętać, że jeżeli skóra reaguje zaczerwienieniem, szczypaniem, pieczeniem czy swędzeniem na nakładane kosmetyki, to znaczy, że chcemy jej dać za dużo i ona tego teraz nie akceptuje. W takiej sytuacji wracamy do podstawowej pielęgnacji odbudowująca barierę hydrolipidową.

Pamiętajmy też o ochronie przeciwsłonecznej. Nie zawsze kosmetyk pielęgnacyjny musi być z filtrami, jestem zwolenniczką nawet, by tak nie było, szczególnie jeśli postawimy na filtry mineralne. Wtedy krem z filtrami nakładamy bezpośrednio na krem pielęgnacyjny.

Należy pamiętać, że tlenek cynku jest składnikiem absorbującym sebum, a więc i przesuszającym skórę. Jeśli odczuwasz napięcie skóry po nałożeniu kremu z filtrami, nałóż następnym razem pod niego bardziej odżywczy krem.

Przykłady:

Kremy z filtrami mineralnymi: Pharmaceris Emotopic Ochronny Krem Mineralny SPF50+, Alphanova sun krem przeciwsłoneczny spf 50 +

Na koniec powiedzmy sobie czego unikać kosmetykach do skory onkologicznej?

Substancje przeciwwskazane w kosmetykach to wszystkie te, które działają drażniąco, złuszczająco, przyspieszają odnowę naskórka czyli m.in.: witamina A (retinol i jego pochodne), alfa i beta -hydroksykwasy, składniki myjąceprzede wszystkim Sodium Laureth Sulfate, Sodium Lauroyl Sulfate, barwniki, alkohol, substancje zapachowe.

Szczególnie te ostatnie nie powinny być mile widziane. Pierwszy czynnik to fakt, że duża wrażliwość na zapachy powodująca mdłości i wymioty. Drugi to fakt, że jest to składnik kosmetyku, którego funkcja jest czysto przyjemnościowa, sam składnik nie pełni żadnej pożytecznej funkcji z punktu widzenia skóry. On ma dać nam, konsumentom, poczucie, że kupujemy coś przyjemnego, o ładnym zapachu. Z punktu widzenia skóry, składniki zapachowe nie pełnią żadnej funkcji. Wręcz przeciwnie, praktycznie wszystkie używane sztuczne składniki zapachowe są na unijnej liście potencjalnych alergenów i są dopuszczone do stosowania w ograniczonym stężeniu. Czego unikać? Składniki zapachowe to najczęściej: Alpha-Isomethyl Ionone, Benzyl Salicylate, Buthylphenyl Methylpropional, Sodium Dehydroacetate, Benzyl Alkohol, Hexyl Cinnamal, Cinnamyl Alcohol, Citral, Coumarin, Limonene, D-Limonene, Linalool, Citronellol, Hydroxycitronellal, Geraniol, Geraniol.

Uff, wiem, dużo tych informacji. Mam nadzieję, że pomogą Ci one dokonać właściwych wyborów pielęgnacyjnych, aby Twoja skóra była zdrowsza.

Poszerzamy HERyzonty – Indeks Zrównoważonego Rozwoju Systemów Ochrony Zdrowia

Indeks Zrównoważonego Rozwoju Systemów Ochrony Zdrowia
(The sustainability index) – interaktywne i kompleksowe źródło
danych o systemach ochrony zdrowia w krajach Unii Europejskiej.

Indeks Zrównoważonego Rozwoju Systemów Ochrony Zdrowia zawiera publicznie dostępne dane, które zostały zweryfikowane przez zespół niezależnych ekspertów i udostępnione na interaktywnej platformie internetowej – FutureProofing Healthcare. Indeks pozwala na analizowanie funkcjonowania systemów ochrony zdrowia w krajach Unii Europejskiej i ich porównywanie względem siebie.

Indeks oferuje dostęp do największego zbioru danych na temat europejskich systemów ochrony zdrowia. Prezentuje najlepsze praktyki i zwraca uwagę na obszary, które wymagają poprawy oraz gwarantuje oparcie dyskusji nad tworzeniem zrównoważonych systemów ochrony zdrowia na faktach. Informacje te są ogólnodostępne, interaktywne i pochodzą z wiarygodnych źródeł. Indeks stanowi nie tylko zbiór danych, lecz również narzędzie do ich udostępniania.

U podstaw stworzenia Indeksu Zrównoważonego Rozwoju Systemów Ochrony Zdrowia leży przekonanie, że wszyscy obywatele Unii Europejskiej powinni mieć równy dostęp do opieki zdrowotnej.

Indeksy obejmują aktualne dane udostępnione przez akredytowane instytucje, dzięki czemu stanowi rzetelne źródło informacji, umożliwiając czerpanie z doświadczeń i najlepszych praktyk oraz inspirują do dyskusji nad kształtem zrównoważonych systemów ochrony zdrowia.

Każdego roku będzie przeprowadzana pogłębiona analiza wybranego obszaru terapeutycznego i prezentowana w formie indeksu.

W listopadzie 2018 zaprezentowano dwa indeksy powstałe w oparciu o dane platformy FutureProofing Healthcare: Indeks Zrównoważonego Rozwoju Systemów Ochrony Zdrowia oraz Indeks Raka Piersi. Indeksy te służą do porównywania systemów ochrony zdrowia wszystkich państw Unii Europejskiej i mają na celu rozpoczęcie dyskusji o potrzebach pacjentów oraz wyzwaniach stojących przed służbą zdrowia w poszczególnych krajach.

Indeks Zrównoważonego Rozwoju Systemów Ochrony Zdrowia i Indeks Raka Piersi to źródła unikalnych informacji na temat bieżącej kondycji systemów ochrony zdrowia we wszystkich 28 państwach członkowskich UE, które umożliwiają identyfikację obszarów wymagających doskonalenia w przyszłości.

Indeksy: Zrównoważonego Rozwoju Systemów Ochrony Zdrowia (The Sustainability Index) i Indeks Raka Piersi (Breast Cancer Index) zostały stworzone na podstawie danych zgromadzonych na platformie FutureProofing Healthcare – pierwszej interaktywnej platformie umożliwiającej tworzenie analiz porównawczych na temat bieżącej kondycji systemów ochrony zdrowia we wszystkich państwach członkowskich Unii Europejskiej. Zawarte w Indeksach wskaźniki oraz określone parametry oceny zastosowane do mierzenia efektywności systemów ochrony zdrowia zostały wypracowane przez międzynarodowy zespół niezależnych ekspertów.

W skład międzynarodowego panelu ekspertów weszli:

Mary Harney – była Wicepremier i Minister Zdrowia w Irlandii, Martine Piccart – profesor onkologii na Uniwersytecie Lube de Bruxelles, była Prezes Europejskiego Towarzystwa Onkologii Klinicznej oraz Lydia Makaroff – Dyrektor Europejskiej Koalicji Pacjentów Onkologicznych, Birgit Beger – Dyrektorka Zarządzająca, Europejska Organizacja Onkologiczna, Bogi Eliasen – Partner Stowarzyszony, Kopenhaski Instytut Badań nad Przyszłością, Elisabeth Kasilingam – Dyrektorka Zarządzająca Europejskiej Platformy Stwardnienia Rozsianego, Denis Horgan – Dyrektor Wykonawczy, Europejski Sojusz na Rzecz Medycyny Spersonalizowanej

Indeks Zrównoważonego Rozwoju Systemów Ochrony Zdrowia to unikatowe źródło informacji, umożliwiające identyfikację obszarów wymagających doskonalenia. Indeks daje unikalny obraz obecnego stanu 28 europejskich systemów opieki zdrowotnej, w oparciu o szeroki zestaw danych. Zestawienie obejmuje również osobną, dogłębną analizę stanu opieki nad chorymi z rakiem piersi, w wyniku czego powstał Indeks Raka Piersi.

Polska w Indeksach FutureProofing Healthcare

W Indeksie Zrównoważonego Rozwoju Systemów Ochrony Zdrowia Polska znalazła się na 25 miejscu (spośród 28 krajów) z wynikiem 41 punktów na 100 możliwych, a w Indeksie Raka Piersi na 22 pozycji z 48 punktami. Miejsce Polski na tle państw wspólnoty europejskiej oraz przydatność Indeksów w budowie zrównoważonego systemu ochrony zdrowia opartego na wartości ocenił panel polskich ekspertów, który pracował nad interpretacją wyników dla Polski.

W skład niezależnego panelu ekspertów weszli:

Beata Ambroziewicz – wiceprezes Polskiej Koalicji Pacjentów Onkologicznych, dr Małgorzata Gałązka-Sobotka – dyrektor Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia, Uczelnia Łazarskiego, Krystyna Wechmann – prezes Federacji Stowarzyszeń Amazonki, Bogusław Chrabota – redaktor naczelny dziennika Rzeczpospolita, prof. Ryszard Gellert – dyrektor Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego, dr Jakub Gierczyński – ekspert Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia, Uczelnia Łazarskiego, Wiktor Janicki – dyrektor generalny firmy Roche, dr Adam Kozierkiewicz – ekspert ochrony zdrowia, prof. Tadeusz Pieńkowski – prezes Polskiego Towarzystwa do Badań nad Rakiem Piersi, dr Piotr Warczyński – były podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia, Warszawski Uniwersytet Medyczny.

Indeks Zrównoważonego Rozwoju Systemów Ochrony Zdrowia oraz Indeks Raka Piersi obejmują ponad 2400 danych dotyczących 83 indywidualnych wskaźników w obszarze ochrony zdrowia zaczerpniętych ze źródeł publicznych m.in. WHO (World Health Organisation) – Światowa Organizacja Zdrowia, OECD ( Organisation for Economic Co-operation and Development) – Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju, Eurostat (European Statistical Office) – Europejski Urząd Statystyczny w 28 państwach członkowskich Unii Europejskiej.

Indeks Zrównoważonego Rozwoju Systemów Ochrony Zdrowia tworzy pięć Parametrów Oceny:

• jakość,
• żywotność,
• kondycja zdrowotna,
• innowacyjność,
• dostęp do opieki zdrowotnej.

Co oznaczają parametry oceny Indeksu Zrównoważonego Rozwoju Systemów Ochrony Zdrowia.

Jakość – mierzy jakość świadczeń opieki w oparciu o wyniki leczenia pacjentów.

Żywotność – rozważa zdolność systemu opieki zdrowotnej do zaspokajania potrzeb ludności w przyszłości i zasobów, które zapewniają wszechstronną zdolność adaptacji do innowacji.

Kondycja zdrowotna – ocenia aktualny stan zdrowia populacji.

Innowacyjność – ocenia inwestycje w opracowanie nowych metod leczenia lub technologii zarówno przez odpowiedzialne władze, jak i sektor prywatny.

Dostęp do opieki zdrowotnej – sprawdza w jakim stopniu dostęp do leczenia, diagnostyki lub innych technologii mają osoby, które ich potrzebują.

Co brano pod uwagę w poszczególnych parametrach oceny Indeksu Zrównoważonego Rozwoju Systemów Ochrony Zdrowia.

Jakość
• śmiertelność noworodków, śmiertelność matek, krótszy czas życia z powodu zanieczyszczenia środowiska, nierówność w dostępie do ochrony zdrowia zależne od dochodu, samoocena własnego zdrowia, poziom szczęścia, zadowolenie z życia, ograniczenia wynikające z niepełnosprawności, wiedza o zdrowiu.

Żywotność
• wydatki na ochronę zdrowia, konsumpcja alkoholu, otyłość, palenie, wskaźnik obciążenia demograficznego, czas pracy, liczba lekarzy specjalistów, różnica długości życia w zależności do płci, liczba lekarzy < 35, liczba nastoletnich matek, liczba pielęgniarek.

Kondycja zdrowotna
• zgony z powodu chorób niezakaźnych, oczekiwana długość życia, zgony z powodu nowotworów, zgony z powodu raka płuca, liczba diabetyków, zgony z powodu przewlekłej obturacyjnej choroby płuc, liczba wypadków śmiertelnych, liczba samookaleczeń, szczepienia przeciwko odrze u niemowląt, liczba zakażonych HIV, zgony z powodu chorób przewlekłych, wskaźnik zachorowań na kiłę, zgony z powodu chorób sercowo-naczyniowych, aktywność fizyczna, szczepienia na grypę 65+.

Innowacyjność
• patenty w zakresie technologii medycznych, patenty farmaceutyczne, ochrona praw własności, znaczące publikacje naukowe, współpraca biotechnologiczna, rządowe wydatki na badania i rozwój o ochronie zdrowia.

Dostęp do opieki zdrowotnej
• liczba pielęgniarek i położnych, potrzeby zdrowotne, dostęp do badań genetycznych noworodków, dostęp do radioterapii, wydatki prywatne, liczba psychiatrów, liczba szpitalnych sal operacyjnych, dostępność technologii medycznych – kamery gamma, liczba praktykujących lekarzy.

Jak wypada Polska w wynikach Indeksu Zrównoważonego Rozwoju Systemów Ochrony Zdrowia.

W Indeksie Zrównoważonego Rozwoju Systemów Ochrony Zdrowia Polska znalazła się na 25 miejscu (spośród 28 krajów) z wynikiem 41 punktów na 100 możliwych.

W poszczególnych parametrach wygląda to następująco:
Jakość – 22 miejsce z 57 punktami.
Żywotność – 26 miejsce z 36 punktami.
Kondycja zdrowotna – 23 miejsce z 55 punktami.
Innowacyjność – 20 miejsce z 20 punktami.
Dostęp do opieki zdrowotnej – 25 miejsce z 36 punktami.

Indeks Raka Piersi

Co roku FutureProofing Healthcare na bazie gromadzonych danych będzie dokonywał pogłębionej analizy stanu opieki zdrowotnej z zakresie jednego wybranego obszaru terapeutycznego. Stan ten będzie oceniany przez pryzmat doświadczeń pacjentów.

W 2018 roku panel ekspertów pochylił się nad pacjentami z rakiem piersi, czego wynikiem jest Indeks Raka Piersi.

W Indeksie Raka Piersi brano pod uwagę następujące parametry oceny:

• dostęp do leczenia,
• wyniki leczenia i przeżywalność,
• opieka paliatywna,
• profilaktyka i diagnostyka,
• doświadczenie pacjenta.

Co oznaczają parametry oceny Indeksu Raka Piersi.

Dostęp do leczenia – ocenia dostępność rozwiązań medycznych niezbędnych w leczeniu raka piersi.

Wyniki leczenia i przeżywalność – ocenia przeżywalność i wyniki leczenia diagnozowanych pacjentów z rakiem piersi.

Opieka paliatywna – koncentruje się na ocenie opieki nad pacjentem w końcowym stadium choroby. Ocenia rozwiązania systemu opieki zdrowotnej i dostępne usługi w celu poprawy jakości życia osób chorych terminalnie.

Profilaktyka i diagnostyka – ocenia działania podejmowane przez system opieki zdrowotnej w celu zapobiegania i lepszego diagnozowania raka piersi.

Doświadczenia pacjenta – śledzi zdolność systemu opieki zdrowotnej do zaspokajania potrzeb pacjentów podczas procesu leczenia.

W poszczególnych parametrach oceny Indeksu Raka Piersi brano pod uwagę poniższe dane.

Dostęp do leczenia
• czas oczekiwania na leczenie, dostępność urządzeń do radioterapii, średnia długość hospitalizacji z powodu nowotworu, liczba całkowitych mastektomii.

Wyniki leczenia i przeżywalność
• jakość rejestrów nowotworów, liczba zgonów z uwzględnieniem wieku na 100 tys., przeżycia pięcioletnie wśród kobiet z rakiem piersi.

Opieka paliatywna
• poziom rozwoju opieki paliatywnej, liczba oddziałów opieki paliatywnej i hospicjów, liczba szpitalnych zespołów opieki paliatywnej na milion mieszkańców, liczba domowych zespołów opieki paliatywnej na milion mieszkańców.

Profilaktyka i diagnostyka
• nowe rozpoznania raka piersi, palenie tytoniu, otyłość, konsumpcja alkoholu, badania przesiewowe wraz z mammografią, badania przesiewowe wśród kobiet w wieku od 50 do 69 lat, rezonans magnetyczny.

Doświadczenie pacjenta
• liczba onkologów na osobę, bezpośredni dostęp do specjalistów, liczba radiologów na osobę, wydatki na leczenie raka piersi na osobę, liczba Breast Cancer Units spełniających określone wymagania, czas oczekiwania na tomografię komputerową, pokrycie radioterapią.

W Indeksie Raka Piersi Polska znalazła się na 22 miejscu (spośród 28 krajów) z wynikiem 48 punktów na 100 możliwych.

W poszczególnych parametrach wygląda to następująco:
Dostęp do opieki leczenia – 15 miejsce z 50 punktami.
Wyniki leczenia i przeżywalność – 24 miejsce z 57 punktami.
Opieka paliatywna – 9 miejsce z 55 punktami.
Profilaktyka i diagnostyka – 25 miejsce z 53 punktami.
Doświadczenia pacjenta – 22 miejsce z 37 punktami.


Kluczowe wnioski dla Indeksu Raka Piersi.

Polska pozostaje daleko w tyle pod względem innowacyjności systemu opieki zdrowotnej ze względu na niski wynik w zakresie wydatków na badania i rozwój w medycynie oraz współpracy transgranicznej w dziedzinie nauk biomedycznych.

Polska uplasowała się powyżej średniej w obszarze opieki paliatywnej, co wskazuje, że radzi sobie lepiej od pozostałych krajów w zaspokajaniu potrzeb pacjentów znajdujących się w bardziej zaawansowanym, terminalnym stadium choroby.

Średni wynik Polski w obszarze leczenia wskazuje, że wymaga on poprawy poprzez dalszą koncentrację na pacjencie, skracaniu czasu oczekiwania na leczenie raka piersi i zwiększaniu dostępu do ośrodków diagnostycznych lub terapeutycznych.

Słabe strony:
• mała liczba Breast Cancer Units.
• niedobór kadry medycznej,
• niezadowalająca profilaktyka i zgłaszalność na badania przesiewowe,
• niska przeżywalność 5-letnia chorych.

Mocne strony:
• dobrze zorganizowana opieka hospicyjna,
• niższa zachorowalność na raka piersi wśród kobiet w porównaniu z innymi krajami Unii.

Co sądzą o Indeksie Zrównoważonego Rozwoju Systemów Ochrony Zdrowia oraz Indeksie Raka Piersi polscy eksperci.

Indeks Zrównoważonego Rozwoju Systemów Ochrony Zdrowia stanowi nieocenione źródło wiedzy na temat europejskich systemów ochrony zdrowia. Do tej pory nie było obiektywnych i spójnych indeksów, które dałyby możliwość porównania systemów ochrony zdrowia we wszystkich państwach członkowskich – stwierdził dr Piotr Warczyński. Dzięki opracowaniu Indeksów możliwa jest analiza systemów ochrony zdrowia poszczególnych krajów członkowskich na niespotykaną dotąd skalę. Jak podkreślił dr Jakub Gierczyński, porównania międzynarodowe oparte o wiarygodne i rzeczywiste dane są podstawą do ewolucji systemu ochrony zdrowia w Polsce, gwarantującej realizację głównego celu – wydłużenia życia Polaków w zdrowiu, poprawy jakości życia związanej ze zdrowiem oraz ograniczania społecznych nierówności w zdrowiu.

Dr Adam Kozierkiewicz zauważył, że Indeks sprawności (performance index), tak samo jak ten dzisiaj prezentowany, pokazuje w atrakcyjny sposób znane zestawy danych. Zwykle trudno jest przyciągnąć uwagę szerokiej publiczności, a za tym także polityków, do „suchych” wskaźników. Udaje się to w przypadku indeksów agregujących wiele wskaźników i zestawiających podmioty oceniane w rankingu od najlepszych do najgorszych. W ten lekko rozrywkowy sposób, zabarwiony konkurencją, można uruchomić poważną dyskusję o celu istnienia systemu zdrowia. Znaczenie Indeksu zaakcentowała również Beata AmbroziewiczIndeksy mogą pomóc obalić barierę mentalną w postaci obawy przed oceną i porównywaniem oraz uświadomi, że mierzenie jest naturalnym elementem procesu uczenia się. Indeksy służą temu, żebyśmy określili sytuację wyjściową i zobaczyli co możemy poprawi, a nie krytykowali za złe wyniki – dodała.

Podczas prezentacji Indeksów, prof. Ryszard Gellert wyjaśnił, że dzięki Indeksom lekarze mogą lepiej zrozumieć kontekst swoich działań. Składowe indeksu wskazują, że wielkość kraju i rodzaj systemu ochrony zdrowia istotnie wpływają na końcową pozycję w Indeksach. Jednak osiągane wyniki opieki zdrowotnej nie zależą jedynie od składowych indeksu. Należy przy tym podkreśli, że Polska systematycznie wdraża działania naprawcze służby zdrowia np. zwiększyła limit przyjęć na studia medyczne, dzięki czemu będziemy mogli uzupełnić braki kadrowe – wytłumaczył ekspert.

Indeksy pokazują, że kwestia zrównoważonego rozwoju ochrony zdrowia to skomplikowane zagadnienie, na które wpływa szereg różnorodnych czynników. Innowacyjne rozwiązania są tylko jednym z elementów, które pozwalają skutecznie odpowiedzieć na współczesne wyzwania systemów ochrony zdrowia. Kluczowe jest odejście od rozmów skupiających się wyłącznie na wydatkach i oparcie publicznej debaty na wartościach, jakie system dostarcza społeczeństwu. Indeks Zrównoważonego Rozwoju Systemów Ochrony Zdrowia może być użyteczny w tworzeniu mierników value based healthcare. O wiele łatwiej dyskutować o koncepcji systemu nakierowanego na wyniki, odnosząc się do konkretnych parametrów, które opisują jakość opieki czy doświadczenia pacjentów. Optymizmem napawa fakt, że mimo wielu obszarów wymagających naprawy, widoczne są również te, które uwidaczniają pozytywne skutki wdrażanych zmian. Indeks może być bardzo przydatnym narzędziem monitorowania efektywności interwencji podejmowanych w systemie. Porównywanie naszych wyników na tle Europy ukazuje dystans, który musimy pokona, aby zbliżyć naszą opiekę zdrowotną w wielu wymiarach do średniego, europejskiego poziomu – podkreśliła dr Małgorzata Gałązka-Sobotka.

Analizując wyniki Indeksu Raka Piersi prof. Tadeusz Pieńkowski zauważył, że doskonałym przykładem dobrych rozwiązań systemowych w opiece nad chorymi z rakiem piersi są wyniki Polski w kontekście opieki paliatywnej. Trzeba przyzna, że hospicja domowe działają bardzo dobrze w całej Polsce. To świetny przykład na to, że jeżeli rozwiązania systemowe są dobre, to zawsze przynoszą pozytywny efekt – doprecyzował.

Obszarem wymagającym wsparcia nadal pozostaje profilaktyka. Palącym problemem leczenia raka piersi jest mała liczba pacjentek zgłaszających się na badania przesiewowe oraz ograniczona dostępność do ośrodków onkologicznych. Pacjentki podkreślają, że szczególnie ważna dla nich jest odległość dzieląca je od placówki onkologicznej. Analizy pokazują, że często ma ona decydujący wpływ na podjęcie lub kontynuację leczenia. Ogromnie ważna jest również edukacja społeczeństwa, która wciąż jest na bardzo niskim poziomie. Musimy więc wspólnie wypracować rozwiązania, które zwiększą świadomość zagrożeń zdrowotnych i chorób – powiedziała Krystyna Wechmann.

Natomiast Bogusław Chrabota podkreślił, że Indeks to nie tylko ocena statusu quo. To przede wszystkim drogowskaz w przyszłość. Pomaga zrozumieć na czym polegają słabości systemu ochrony zdrowia Polaków i jak z nimi walczy. Całe zawodowe życie koncentruję się na refleksji o poprawieniu polskiego państwa. To też jedna z ważnych dewiz dziennika „Rzeczpospolita”. Dlatego tu jestem – wyjaśnił.

Na tle starzejącej się Europy i wzrostu zapadalności na choroby przewlekłe, eksperci uznali konieczność zapewnienia stabilności systemów zdrowotnych, poprzez zwiększenie ich skuteczności, adekwatne finansowanie i dostępność zdrowotną zgodną z międzynarodowymi standardami.

Zachęcamy do bliższego zapoznania się z Indeksami oraz poszczególnymi miernikami parametrów oceny na stronie www.FutureProofingHealthcare.com.

Aktywność zawodowa pomaga w leczeniu raka

Kobiety zmagające się z rakiem piersi, które chcą być aktywne zawodowo nierzadko spotykają się ze zniechęcaniem do powrotu do pracy i odsuwaniem od bieżących projektów, a nawet zwolnieniem. Nie musi tak być! Współczesne możliwości leczenia pozwalają prowadzić im normalny tryb życia i pracować zawodowo, nawet w trakcie chemioterapii.

Leczenie raka piersi może trwać kilka lat. Okres ten znacznie się wydłuża, kiedy pojawiają się nawroty. Aby kobieta dochodziła do zdrowia i utrzymywała stabilność emocjonalną musi w tym czasie prowadzić normalne życie, w tym zawodowe. Chora, która pracuje, jest bardziej zmotywowana i nie myśli ciągle o chorobie. Niestety wielu polskich pracodawców wciąż widzi więcej strat niż korzyści związanych z utrzymywaniem przewlekle chorego pracownika.

– Od pacjentek wiem, że kiedy idą na wizytę do szpitala, niektórzy pracodawcy nie wymagają nawet żadnego dokumentu, żeby udzielić im wolnego na ten czas, ale jest też mnóstwo takich, którzy chorobę odbierają jako duży problem – mówi drKatarzyna Pogoda, onkolog kliniczny z warszawskiego Centrum Onkologii – Instytutu im. Marii Skłodowskiej-Curie. – To jest obszar, nad którym warto w naszych polskich warunkach pracować i budować świadomość, że chora na raka piersi może być pełnowartościowym pracownikiem. Takim samym jak przed chorobą.

Chemioterapia w pigułce

Rozwój metod leczenia sprawia, że kobiety chore na raka piersi, nawet po nawrocie choroby, nie są skazane na zamknięcie w domu lub długi pobyt w szpitalu. Wśród metod leczenia są takie, które pacjentka może prowadzić sama w domu. Chemioterapia, czyli najczęstsza metoda leczenia, jest dostępna nie tylko w formie dożylnej. Zamiast cotygodniowych wizyt w szpitalu, chora dostaje leki, które łyka i tylko co jakiś czas stawia się na kontrolę. Wizyta, na której wykonuje się potrzebne badania i otrzymuje leki jest dużo krótsza od wizyty połączonej z podaniem chemioterapii dożylnej. Czasem sama terapia podawana jest co trzy tygodnie, więc pacjentki, mimo gorszego samopoczucia, mogą i potrafią łączyć pracę zawodową z leczeniem.

– To ma ogromne znaczenie dla pacjentek, a skuteczność chemioterapii doustnej jest taka sama jak terapii dożylnej – mówi dr Pogoda. 

Podkreśla, że pacjentka zawsze powinna mieć wybór metody leczenia. Część leków ma postać wyłącznie dożylną, inne dożylną i tabletkową, inne tylko tabletkową. Przy wyborze terapii bierze się pod uwagę wiele czynników dotyczących zdrowia, oczekiwań i możliwości danej pacjentki.

– Terapia zawsze powinna być dobierana indywidualnie do konkretnej osoby i w porozumieniu z nią – podkreśla dr Pogoda.

Stop stygmatyzacji chorych!

Metoda leczenia może więc mieć wpływ na utrzymanie pracy zawodowej, czyli bardzo ważnego aspektu życia, który pomaga w dochodzeniu do zdrowia. Dla pracodawców największym problemem jest wydłużona diagnostyka i często długi czas leczenia chorych kobiet. Im dłużej pacjentka czeka na właściwa diagnozę i dobranie leczenia, tym dłużej trwa jej nieobecność w pracy. Jeśli zastosowana terapia wymaga częstych i wielogodzinnych wizyt w szpitalu, wzrasta liczba dni wolnych od pracy.

– Istotne są tutaj nie tylko kwestie finansowe związane z urlopami. Problemem jest też to, że pracodawca nie wie, kiedy pracownik wróci do firmy –mówi mec. Dobrawa Biadun, ekspertka z Konfederacji Lewiatan. – Jeśli dodamy do tego kwestię rehabilitacji i uzyskania pełnego zdrowia, to czasem chorej nie ma w pracy niemal przez rok albo i dłej. Pracodawcy najczęściej w tym czasie szukają zastępstwa, a w efekcie chora po powrocie otrzymuje wypowiedzenie.

Przeszkodą bywają też współpracownicy, którzy nierzadko przekonują chore, by nie przychodziły do pracy, dopóki w pełnie nie wyzdrowieją. Zdarza się, że nawet jeśli chora wróci do pracy, otoczenie pokazuje jej, że nie jest w pełni wartościowym członkiem zespołu.

– Bez wątpienia mamy jeszcze w Polsce do czynienia ze zjawiskiem stygmatyzacji chorych na raka – mówi Dobrawa Biadun.

Zdaniem ekspertki Konfederacji Lewiatan tę sytuację mogłoby zmienić przyśpieszenie diagnozy i leczenia. Powrót do zdrowia i pełni sił byłby krótszy, więc zarówno dla pracownika jak i pracodawcy cała sytuacja byłaby prostsza. 

Społeczeństwo bardziej świadome

Zdaniem Dobrawy Biadun na przestrzeni lat świadomość polskiego społeczeństwa w temacie chorób onkologicznych uległa pozytywnej zmianie. Pomagają w tym osoby publiczne, np. chorzy dziennikarze, którzy cały czas są aktywni zawodowo. Pokazują, że rak nie jest chorobą zakaźną i można z nią normalnie funkcjonować.

– Dziś mamy przecież taki poziom leczenia chorób onkologicznych, że większość pacjentów może wrócić do zdrowia. Są to choroby przewlekłe, ale nie powodują już, że człowiek musi zamknąć się w domu i zrezygnować ze swojego życia, pracy i relacji. Jako społeczeństwo zaczynamy widzieć, że z tymi chorobami można żyć – podkreśla Biadun.

Podejście społeczeństwa zmienia się również dzięki pracy takich fundacji jak Amazonki. Kampanie takie, jak Jest jak Jest – Mam Wybór!uświadamiają pacjentkom, że mają dziś możliwość normalnego życia w trakcie leczenia, a lekarzom, że temat partnerskiego podejścia do pacjentów i ich rodzin jest sprawą kluczową.

– Bardzo ważne jest, by okres leczenia był dla pacjentek wartościowym czasem w życiu. Żeby mogły jak najlepiej ten czas wykorzystać, nie rezygnując z udziału w tym wszystkim, co sprawia, że nasze życie ma sens, że czujemy się potrzebne i spełnione zarówno na polu prywatnym, jak i społecznym – mówi Krystyna Wechmann, prezes Federacji Stowarzyszeń Amazonki. 

Dr Mikołaj Rylski, ekspert prawa pracy

Osoba niezdolna do pracy z powodu choroby nowotworowej, w tym związanych z nią zabiegów i operacji, ma szereg uprawnień o charakterze socjalnym. Zdecydowana większość z nich zależy jednak od tego, czy chory objęty jest ubezpieczeniem społecznym (ZUS), w szczególności ubezpieczeniem chorobowym i rentowym, a niekiedy także od tego, czy podstawą zatrudnienia jest stosunek pracy.

Jeśli powyższe warunki są spełnione to choremu należą się:

  • wynagrodzenie za czas niezdolności do pracy z powodu choroby (do 33 dni w danym roku kalendarzowym i do 14 dni po 50-tym roku życia)
  • po upływie tego czasu prawo do zasiłku chorobowego z ZUS, który łącznie z wynagrodzeniem chorobowym może być pobierany przez 182 dni
  • jeśli po upływie tego terminu pracownik nadal nie jest zdolny do pracy, ale jego dalsze leczenie i rehabilitacja rokuje odzyskanie tej zdolności, to może on wnioskować do ZUS o przyznanie świadczenia rehabilitacyjnego.Świadczenie takie przysługuje przez okres niezbędny do przywrócenia zdolności do pracy, nie dłużej jednak niż przez 12 miesięcy
  • oprócz powyższych świadczeń możliwe jest uzyskanie renty z tytułu niezdolności do pracy lub renty socjalnej; w szczególnych przypadkach taka renta może być pobierana kiedy chory jest aktywny zawodowo.

Poszerzamy HERyzonty

Drogie Koleżanki,
W ramach kampanii edukacyjnej „Poszerzamy HERyzonty” w której Federacja Stowarzyszeń Amazonki od 2013 r. organizowała cykle warsztatów dotyczące raka piersi. Pragniemy teraz edukować Was dalej za pomocą cyklicznie umieszczanych na stronie internetowej Federacji materiałów edukacyjnych związanych m.in z diagnostyką raka piersi, lekami biopodobnymi, formami leków oraz o funkcjonowaniu systemu ochrony zdrowia w Polsce.

Hasło akcji nawiązuje do receptora HER2 – jego nadaktywność oznacza dla pacjentki ostrzejszy przebieg choroby, a kiedyś – gorsze rokowania. Dziś o rodzinie HER wiemy już więcej. Najpierw odkryto wagę receptora HER2, obecnie wiemy już o „niebezpiecznych związkach” HER2-HER3. To jest wiedza, którą każda pacjentka powinna mieć, poszerzać swoje HERyzonty.

To bardzo ważne, by kobiety z rakiem piersi wiedziały, z jakim przeciwnikiem mają do czynienia i potrafiły odnaleźć w sobie siłę do mierzenia się z przeciwnościami, jakie niesie ze sobą dany podtyp nowotworu.

RAK to choroba, z którą trzeba się mierzyć cały czas – nie wolno się poddawać, bo przeciwnik to wyczuje i zada bolesny cios. Medycyna każdego roku przynosi nowe odkrycia i dostarcza zarówno lekarzom, jak i pacjentom skuteczną broń.

Zachęcamy Was do regularnych wizyt na stronie Federacji i lektury umieszczanych tam materiałów w zakładce EDUKACJA.

Dzisiaj zapraszamy Was do lektury broszury poświęconej lekom biopodobnym.



Powstanie broszury wsparła firma Amgen

Hormonoterapia dla chorych na raka piersi: Kogo leczyć? Kiedy? Jak długo?

Leczenie hormonalne raka piersi ma bardzo długą historię. Nie tak długą jak chirurgia, ale sięgającą XIX wieku. Dziś, kiedy znamy różne mechanizmy biologiczne, możemy śmiało powiedzieć, że to pierwsze znane leczenie celowane.

Zanim odkryta została rola receptorów hormonalnych w powstawaniu i rozwijaniu się raka piersi, zaobserwowano korzystny wpływ wyeliminowania estrogenów. Robi się to, wyłączając funkcję jajników. Ingerencja chirurgiczna w gospodarkę hormonalną zaczęła być w pewnym momencie zastępowana przez napromienianie, a później przez leczenie farmakologiczne – podawanie odpowiednich leków. I dziś właśnie farmakologia stanowi podstawę terapii.

Wiedza na temat znaczenia receptorów hormonalnych i poznanie tak zwanych szlaków przekazywania sygnałów w komórkach raka pozwoliła na wypracowanie sposobów postępowania. Pierwotnie hormonoterapię wykorzystywano u chorych na miejscowo zaawansowany i rozsiany nowotwór. Dobra odpowiedź na leczenie u bardzo wielu chorych spowodowała zainteresowanie badaczy i stopniowo przeniesiono tę terapię nie tylko do arsenału stosowanego u chorych we wczesnych postaciach raka piersi, ale także do profilaktyki.

Lekiem, który od kilkudziesięciu już lat ma ugruntowaną pozycję w terapii raka piersi, jest tamoksyfen. Ma on działanie antyestrogenowe i mówiąc obrazowo, „oszukuje” receptory estrogenowe. Przyłączając się do nich, uniemożliwia połączenie estrogenów krążących w organizmie z tymi receptorami i hamuje w ten sposób właściwe rozmnażanie się komórek raka. Tamoksyfen może być stosowany zarówno przed, jak i po menopauzie. Innym lekiem o działaniu antyestrogenowym jest fulwestrant, który swoim działaniem powoduje całkowitą dezintegrację receptora estrogenowego.

Przed erą tamoksyfenu podstawową metodą leczenia chorych przed menopauzą było wyeliminowanie funkcji jajników (zahamowanie wytwarzania estrogenów) poprzez operację lub napromienianie. Było to działanie nieodwracalne. Dziś można funkcję jajników wyłączyć farmakologicznie, podając goserelinę, i może to być działanie odwracalne zwłaszcza u młodych kobiet.

Na marginesie należy dodać, że podawanie gosereliny w czasie trwania chemioterapii u młodych chorych na potrójnie negatywnego raka piersi może sprzyjać zachowaniu płodności. Nie jest to zarejestrowane ani refundowane leczenie, ale stosowane jako uznana metoda działania.

Inny mechanizm powstrzymujący rozmnażanie komórek raka to wyeliminowanie estrogenów produkowanych poza jajnikami.

Po menopauzie, kiedy kończy się wytwarzanie estrogenów przez jajniki, uaktywniają się inne tkanki, takie jak wątroba, mięśnie, tkanka tłuszczowa, czy wreszcie sam nowotwór. Można zahamować powstawanie estrogenów w tych miejscach, podając leki, które blokują produkcję hormonów. Są to dwa rodzaje tzw. inhibitorów aromatazy. Jeden to anastrozol i letrozol, a drugi – egzemestan. Nie stosuje się inhibitorów aromatazy jako samodzielnej metody u chorych przed menopauzą.

Dziś wiemy na pewno, że korzyść ze stosowania hormonoterapii odnoszą tylko chorzy (mężczyźni też chorują na raka piersi!), u których w badaniu tkanki nowotworowej potwierdzono obecność receptorów steroidowych (estrogenowych, progesteronowych).

Hormonozależność raka piersi jest kluczem do wszystkich decyzji terapeutycznych. Bez informacji o obecności receptorów nie można zaplanować żadnego leczenia. Dlatego w czasie wstępnej diagnostyki zmian w piersiach bezwzględnie należy wykonać biopsję gruboigłową lub wspomaganą próżnią (przyjęło się określenie „biopsja mammotomiczna”). Uzyskuje się wtedy odpowiednio duży fragment tkanki, aby móc określić nie tylko rodzaj nowotworu, ale także jego cechy biologiczne. Stosowana do niedawna bardzo powszechnie biopsja cienkoigłowa tylko wyjątkowo daje możliwość oznaczenia receptorów i nie powinna być do tego celu wykorzystywana.

Określenie cech biologicznych nowotworu pomaga we właściwy sposób ułożyć plan postępowania. W przypadku braku receptorów hormonalnych i tzw. nadekspresji HER2 wiadomo, że należy rozważać zastosowanie chemioterapii. Coraz częściej chemioterapię stosuje się w takich przypadkach przed leczeniem operacyjnym.

U chorych z potwierdzoną obecnością receptorów hormonalnych w guzie nowotworowym hormonoterapia stanowi absolutnie niezbędny element postępowania.

W przypadku wczesnego raka piersi pierwszym etapem postępowania jest operacja. Po niej następuje leczenie systemowe (ogólnoustrojowe) i jeśli są wskazania, to także napromienianie.

Leczenie hormonalne może być jedyną formą uzupełniającej terapii systemowej, ale także może być prowadzone po zakończeniu chemioterapii, jeśli były do niej wskazania. Stosuje się je zarówno u chorych przed, jak i po menopauzie.

U chorych bardzo młodych (poniżej 35. roku życia) bardzo często prowadzi się podwójne leczenie, tj. farmakologiczne wyłączenie funkcji jajników poprzez comiesięczne podawanie zastrzyku gosereliny (o różnych nazwach handlowych) i dodatkowo tamoksyfenu. Ostatnio tamoksyfen bywa zastępowany lekiem z innej grupy, tj. inhibitorem aromatazy.

Czas prowadzenia hormonoterapii uzupełniającej i dobór właściwych leków ciągle jeszcze jest przedmiotem wieloletnich obserwacji. Pierwotnie stosowano ją przez dwa lata, później przez pięć, a dziś wiadomo, że korzystne jest przedłużone leczenie uzupełniające.

Tamoksyfen, mimo pojawienia się nowych leków o innych mechanizmach działania, nadal ma swoje miejsce w terapii uzupełniającej. Może być stosowany jako jedyny lek przez 10 lat u kobiet przed i po menopauzie, a także u mężczyzn. Może być elementem leczenia sekwencyjnego:

2–3 lata hormonoterapii inhibitorem aromatazy -> tamoksyfen 3–2 lata (lub dłużej);

2–3 lata hormonoterapii tamoksyfenem -> inhibitor aromatazy 5 lat;

5 lat hormonoterapii tamoksyfenem -> inhibitor aromatazy 5 lat.

Hormonoterapia jest bardzo dobrą metodą leczenia chorych w podeszłym wieku. Dotyczy to na przykład sytuacji, w której leczenie operacyjne nie jest wskazane z powodu złego stanu ogólnego czy chorób współistniejących.

Hormonoterapia odgrywa dużą rolę w leczeniu osób, u których doszło do nawrotu choroby.

Panuje dość powszechnie przekonanie, że pojawienie się przerzutów wiąże się bezwzględnie z koniecznością zastosowania chemioterapii. Tymczasem w przypadku raka hormonozależnego przede wszystkim rozważyć należy wykorzystanie właśnie terapii hormonalnej. Jeśli tylko jest to możliwe, to należy dążyć do wykonania biopsji z ogniska przerzutowego, ponieważ zdarza się, że ma ono inne cechy biologiczne niż zmiana pierwotna. Wówczas leczenie należy dopasować do aktualnego stanu receptorowego (zarówno receptorów hormonalnych, jak i HER2).

Jeżeli w ciągu pierwszego roku stosowania uzupełniającej hormonoterapii wystąpiły przerzuty, to jest bardzo prawdopodobne, że kolejna linia takiego leczenia nie będzie skuteczna.

Jeżeli do nawrotu choroby doszło po co najmniej dwóch latach stosowania uzupełniającej hormonoterapii lub po ponad roku od jej zakończenia, nie ma masywnych przerzutów w narządach miąższowych, choroba nie postępuje gwałtownie, to stanowczo trzeba podjąć próbę leczenia hormonalnego. Im dłużej utrzymuje się odpowiedź na hormonoterapię, tym większa szansa, że kolejne linie takiego leczenia również będą skuteczne.

I tu ważna jest kolejność podawanych leków.

U chorych przed menopauzą, które były leczone tamoksyfenem, powinno się podać goserelinę w połączeniu z inhibitorem aromatazy.

U chorych po menopauzie możliwości wyboru jest nieco więcej. Po leczeniu tamoksyfenem należy podjąć próbę leczenia fulwestrantem lub inhibitorem aromatazy (anastrozol, letrozol).

Po leczeniu inhibitorem aromatazy (anastrozolem lub letrozolem) – o ile nie ma przeciwwskazań – można włączyć leczenie tamoksyfenem lub egzemestanem (to też inhibitor aromatazy, ale o innych właściwościach, niż wymienione wyżej). Można także rozważać leczenie fulwestrantem.

Im dłużej trwa leczenie uzupełniające w postaci hormonoterapii, tym później, jak wynika z obserwacji, może dojść do nawrotu choroby.

Każdy z leków, o czym nie wolno zapominać, charakteryzuje się specyficznymi dla siebie działaniami niepożądanymi. W przypadku tamoksyfenu są to przede wszystkim tzw. objawy wypadowe, a zwłaszcza poty i uderzenia gorąca. Może być zwiększone ryzyko powikłań zakrzepowo-zatorowych, a także przerost błony śluzowej macicy (endometrium), do powstania raka endometrium włącznie.

Wystąpienie któregoś z dwóch ostatnich objawów powinno spowodować natychmiastowe odstawienie leku i wdrożenie stosownej diagnostyki i leczenia.

Korzystną stroną działania tamoksyfenu jest chronienie kośćca przed osteoporozą.

W przypadku stosowania inhibitorów aromatazy nie wolno zapominać o badaniu w kierunku osteoporozy i stosowaniu stale suplementacji witaminą D3. Nie wolno także zapominać o systematycznej aktywności fizycznej, która ma zapobiegać bólom w drobnych stawach, ale także osteoporozie. Aktywność fizyczna przeciwdziała również nadwadze i otyłości, co ma istotne znaczenie w przebiegu raka piersi: otyłość i nadwaga dwukrotnie zwiększają ryzyko nawrotu choroby. Mówiąc obrazowo, stan taki może zupełnie zniwelować korzyść, jaką przyniosłaby uzupełniająca hormonoterapia.

Rak hormonozależny uważany jest wprawdzie za chorobę o lepszym rokowaniu, jednak zawsze istnieje ryzyko nawrotu. Obserwuje się pierwotną lub wtórną oporność na hormonoterapię. Choroba może odezwać się nawet po kilkunastu latach. Nie jest całkiem jasny mechanizm tych późnych nawrotów. Wydaje się, że bardzo długo trwająca hormonoterapia jest korzystna, ale niepokoją właśnie późne nawroty.

Wieloletnie obserwacje i coraz doskonalsze metody badawcze doprowadziły do myśli o zastosowaniu nowych leków.

Z wielu badań klinicznych stopniowo dowiadujemy się, że łączenie hormonoterapii z lekami o innych punktach uchwytu na szlakach przekazywania sygnałów w komórkach może być korzystne, bo powoduje spowolnienie procesu rozwoju nowotworu i w wielu przypadkach poprawia jakość życia chorych. Niektóre z tych leków są już zarejestrowane (ewerolimus, palbocyklib), ale nie są jeszcze refundowane w Polsce, a nad innymi badania nadal trwają.

Autor: dr n. med. Maria Górnaś, onkologi kliniczny i radioterapeuta

slot demo
https://jdih.menlhk.go.id/slot-gacor-online/
https://www.oceanic-saunas.eu/rtp-live/
https://majorzeman.eu/slot-demo/
https://www.psychopsy.com/toto-sgp/
https://www.oceanic-saunas.eu/slot-demo/
https://www.rioquente.com.br/slot-demo/
https://www.parcoursmetiers.tv/uploads/slot-demo/
https://chavancentre.org/slot-demo/
https://drift82.com/togelsgp/